szanofni panowie.... panom już podziękujemy

Drogi Piękny Jasiu.

Wkurzyłeś mnie niesłychanie. Tak się starałam, tak wokół Ciebie dreptałam, zrobiłam dokładnie wszystko to, co sugerowały zrobić z Tobą wszelkie kulinarne tuzy.
Płukałam Cię więc kilka razy w stalowym cedzaku, rosiłam skwapliwie wodą "najmiękciejszą" w regionie, namaczałam Cię razy trzy po każdej wymianie "wodnej kąpieli" zalewając świeżą cieczą ponownie. Raz nawet przelałam Cię wrzątkiem!
Odstawiłam Cię na noc po to, by zająć się Tobą od samego rana. Potem zaś gotowałam. Gotowałam, gotowałam i dusiłam, dusiłam, dusiłam. Wszystkie Twoje towarzyszki rozmiękły na papkę: czerwona fasola, soczewica czarna, zielona i pomarańczowa, moja ulubiona ciecierzyca nabrała miękkości jak dotąd w moim garnku niespotykanej. A Ty? Ty przez cały ten czas pozostałeś chrupiącym w ten denerwujący sposób! Jadłam Cię przez trzy dni, wstrętny Piękny. Przez trzy dni Cię spożywałam, wierna nawet wtedy, gdy wszyscy zrezygnowali i przestali w Ciebie wierzyć. Na koniec tej krucjaty, kiedy miałeś szansę napuchnąć przez kolejną noc i pozwolić zjeść ze smakiem tę ostatnią chochlę Ciebie, Ty zdrajco, zafundowałeś mi ból brzucha.
Mam Ciebie dość Piękny Jasiu, już nigdy więcej nie popełnię tego błędu i nie zainwestuję w Ciebie swojego czasu, wody i soli. Basta!
Panu już podziękujemy.
Teraz czas na dziewczyny.






P.S. eM poległa na polu sztuki kulinarnej, na otarcie łez wspomina swe krawieckie triumfy.


1 komentarz:

  1. Huhu :) ja ten plaszczyk skas znam ;) :O AAAAAAA!!!! przeciez to moja PERELKA!!!!! Dziewczyny, Mymelka szyje najpiekniejsze plaszczyki pod sloncem. Ja po prostu uwielbiam Mymel-Fashion! Buziaki - alice
    ::::
    Kochana Mymelko sle sloneczne, wakacyjne pozdrowienia!!! :)

    OdpowiedzUsuń